Chachismo i Tavares prowadzą Real Madryt do 11. finału ACB w ciągu 12 lat

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Chachismo i Tavares prowadzą Real Madryt do 11. finału ACB w ciągu 12 lat
Musa, jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników w czwartym meczu serii pomiędzy Joventutem a Realem Madryt.
Musa, jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników w czwartym meczu serii pomiędzy Joventutem a Realem Madryt.ACB Photo
Real Madryt, w ostatniej kwarcie pełnej fizycznej siły i jakości w obu obręczach, położył kres oporowi Joventut, aby zdobyć miejsce w finale ligi ACB po trzecim zwycięstwie nad La Penya. Sergio Rodríguez – w dniu swoich 37. urodzin – Musa i Tavares byli gwiazdami Los Blancos, którzy wygrali 94:73 z Badaloną, gdzie Joel Parra nie wystarczył, aby powstrzymać mistrzów Europy.

Kontynentalna dominacja drużyny Chusa Mateo, z większą głębią ławki i doświadczeniem starej gwardii, grozi również pozostaniem mistrzem w Hiszpanii po osiągnięciu 11. finału ACB w ciągu ostatnich 12 sezonów, co jest brutalne i to przeciwko najlepszemu Joventutowi ostatniej dekady, ale Zielono-czarni, bardzo godni rywale, nie wytrzymali końcowego rytmu i ostatecznie ulegli.

Intencje Joventutu były jasne od pierwszego skoku. Zwycięstwo bez względu na koszty, efekt Tavaresa musiał zostać hamowany. Jednocześnie należało wykorzystać wrogość, jaką badalońska publiczność ponownie okazała – choć tym razem bez obelg – swojemu nowemu wrogowi publicznemu numer jeden – Yabusele.

Plan zadziałał dobrze, ponieważ Tavaresa pozostawiono na 0, niezdolnego do odbierania piłek w strefie. Madryt cierpiał i musiał polegać na Rudym, aby powstrzymał La Penyę w pierwszej kwarcie, w której obrona wyróżniała się bardziej. Stąd brak wielu rzutów i wynik 17:17 na koniec.

W drugiej kwarcie drużyna Durána, z Joelem Parrą na czele, ale bez punktów Kyle'a Guya, wyciągnęła jeszcze więcej mięśni, aby chronić obręcz, ale nawet bez Tavaresa z przodu pozwolili sobie na wiele ofensywnych zbiórek. Po raz kolejny Mateo znalazł oparcie w starej gwardii – 15 punktów Chacho i Llulla to idealne antidotum na zielono-czarną drużynę. Na półmetku było 38:35 dla Królewskich.

Sergio Rodríguez po raz kolejny kluczowy dla Realu Madryt
Sergio Rodríguez po raz kolejny kluczowy dla Realu Madrytacb Photo / D. Grau

Przyspieszenie Madrytu

Madryt potrzebował więcej cierpliwości, aby odczytać obronę przeciwnika. Joventut potrzebował więcej agresywności, aby zamknąć ich zbiórki, ale ani jedno, ani drugie się nie sprawdziło. Tym, co przechyliło szalę po powrocie na boisko, była obrona drużyny Chusa Mateo. Miejscowi mieli problemy z punktowaniem, a co za tym idzie, wynik zaczął się rozjeżdżać na tablicy (53:41).

Duran próbował obrony strefowej, wykorzystując fakt, że Los Blancos wciąż brakowało rzutów za trzy punkty. Jednak Sergio Rodríguez i Yabusele trafili dwa rzuty z rzędu, co dało kilkunastu punktową różnicę, która utrzymała się do końca kwarty (63:49).

Zmarnowane dwa faule niesportowe

Przy stanie 66:52 (min. 31) Madryt był już blisko finału, ale dwa niesportowe faule w tej samej akcji, jeden przez Chacho bardziej niż wątpliwy, a drugi przez Hezonję bardziej niż wyraźny, podniosły temperaturę. Strona Badalony zmarnowała jednak ten moment i triumfatorzy Euroligi po raz kolejny uciekli (71:56), teraz już na dobre.

Każda próba zbliżenia się w tym ostatnim odcinku została odparta przez Hezonję, który obudził się z letargu i zdobył 14 punktów w ostatniej kwarcie. Ostatecznie Real Madryt wygrał 94:73 i powrócił do finału, jedenastego w ciągu ostatnich 12 lat.

Joel Parra, z 17 punktami, 6 zbiórkami, był najlepszym graczem Joventutu. W drużynie z Madrytu było kilka filarów. Najbardziej ceniony, mimo dobrego krycia ze strony rywali, był Tavares z 9 punktami, 10 zbiórkami. Na uwagę zasługują również 16 punktów i 6 zbiórek Musy oraz 15 punktów i 7 asyst Sergio Rodrigueza.

Wszystkie statystyki meczu Joventut – Real Madryt na Flashscore.