Bucks zaliczają największy powrót w sezonie, a Lillard zagrał przeciwko Portland

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Bucks zaliczają największy powrót w sezonie, a Lillard zagrał przeciwko Portland
Lillard przy wsadzie do kosza
Lillard przy wsadzie do koszaProfimedia
W pierwszym meczu Damiana Lillarda przeciwko swojej byłej drużynie, Milwaukee pokonało Blazers 108:102, mimo że goście bardzo długo prowadzili.

Damian Lillard, który rozegrał 11 sezonów w Portland aż do wrześniowej wymiany do Bucks, miał 31 punktów, pięć zbiórek i cztery asysty przed swoimi nowymi fanami.

Obok niego, Giannis Antetokounmpo błyszczał z 33 punktami i 16 zbiórkami dla swojej drużyny, która wygrała 7 z ostatnich 8 meczów i goni Boston Celtics w Konferencji Wschodniej.

Z kolei drużyna Chaunceya Billupsa ma na koncie 9 porażek w ostatnich 10 meczach, rozpoczynając trudny okres przebudowy po odejściu swojego gwiazdora.

Trail Blazers zdominowali mecz w pierwszej połowie, a debiutant Scoot Henderson, wybór numer trzy w ostatnim drafcie, zdobył 11 punktów z ławki, nie pudłując ani razu.

Portland cieszyło się maksymalną przewagą 26 punktów (81:55) na początku trzeciej kwarty, ale gospodarze poprawili swoją obronę i cofnęli się, aby wymusić zaciętą końcówkę.

Trójka Lillarda dała remis 99:99 na chwilę przed końcem. Następnie obrońca wymusił faul i asystował przy trójce Malika Beasleya.

Antetokounmpo następnie zapewnił zwycięstwo blokiem na Malcolmie Brogdonie.

To było "dziwne uczucie" – przyznał Lillard. "Kiedy zaczęliśmy grać, szybko minęło. Cieszę się, że udało nam się wygrać" – podsumował.