Trener Girony Michel bagatelizował szanse swojej drużyny na zdobycie tytułu, twierdząc, że nie jest ona na poziomie elity ligi, mimo że ma tyle samo punktów co Real Madryt i przegrywa walkę o pierwsze miejsce jedynie różnicą bramek.
Girona ma na swoim koncie 12 zwycięstw, dwie porażki i jeden remis, czyli tyle samo, co Real. Ma też cztery punkty przewagi nad trzecią w tabeli Barceloną, a do tego zdobyła w tym sezonie najwięcej bramek w całej lidze.
„Girona po prostu pojawiła się znikąd” – Garcia powiedział Reutersowi w Bengaluru, dodając, że dostrzega podobieństwa między ich awansem a bajkowym zdobyciem przez Leicester City tytułu mistrza Premier League w sezonie 2015/16.
„To nowe Leicester, prawda? Pamiętam, że w przypadku Leicester rozmowa była dokładnie taka sama: Och, wiesz, nie dadzą rady” - powiedział.
Po awansie do Premier League w 2014 roku Leicester potrzebowało niezwykłej dobrej passy w końcówce, aby uniknąć niemal pewnego spadku, zanim w kolejnej kampanii Lisy zdobyły mistrzostwo Anglii.
Girona, która w sezonie 2021/22 awansowała do La Liga, a w zeszłym sezonie zajęła 10. miejsce w lidze, zdaje się podążać podobnym scenariuszem.
„Dlaczego to nie może być Girona?” – powiedział Garcia. „Nie grają w europejskich pucharach, nie mają wielu reprezentantów krajów. Mogą odpoczywać, mogą rotować co tydzień i w każdy weekend mogą zaprezentować swój najlepszy skład. Nie jest łatwo pokonać ten zespół. Czy odczują presję w ostatniej części sezonu? Mogą. Ale to samo mówiliśmy o Leicester”.
Atletico Madryt to jedyny zespół poza Realem i Barceloną, który wygrał La Ligę w ostatniej dekadzie, zdobywając tytuł w latach 2014 i 2021, ale Garcia uważa, że większe inwestycje oznaczają, że krajobraz europejskiej piłki nożnej może się zmienić.
„Widzimy to już w sytuacji Newcastle” – powiedział 45-latek. „Dlatego piłka nożna jest tak chętnie obserwowanym sportem na całym świecie. Lubimy, gdy najlepsze drużyny rywalizują o każde trofeum. Ale wszyscy kochamy czarne konie. Wszyscy to kochamy”.
Dwie dekady temu Garcia był członkiem drużyny Barcelony na sezon 2003/2004, która miała los mistrzostwa w swoich rękach, a przez ostatnie dwa miesiące sezonu straciła 10 punktów i zajęła drugie miejsce za Valencią.
„Dorastałem śledząc Barcelonę” – powiedział. „Przegapienie tej szansy na wygranie La Ligi było dla mnie ogromnym ciosem”.
Barcelona wygrała ligę w następnym sezonie, ale do tego czasu Garcia przeniósł się do Liverpoolu, gdzie zdobył Ligę Mistrzów i Puchar Anglii, ale nie wygrał Premier League. „To było bardzo trudne. Premier League była dla nas marzeniem” – dodał.
Jednak Liverpool pod wodzą Juergena Kloppa to zupełnie inna drużyna niż zespół, którego częścią był Garcia, a Hiszpan uważa, że w tym sezonie grają naprawdę dobrze i mogą przypieczętować swój drugi tytuł mistrzowski w ciągu czterech lat.
„Ten skład jest bardzo konkurencyjny” – powiedział. „Wiem, że to nie będzie łatwe, ale nie będzie to łatwe dla nikogo”.