Inter Miami znów zwycięski. Tym razem Messi rozdawał asysty

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Inter Miami znów zwycięski. Tym razem Messi rozdawał asysty
Inter Miami znów zwycięski. Tym razem Messi rozdawał asysty
Inter Miami znów zwycięski. Tym razem Messi rozdawał asystyAFP
Inter Miami rozegrał swoje pierwsze spotkanie z Leo Messim w innych rozgrywkach niż Leagues Cup. Wciąż nie był to jednak debiut Argentyńczyka w MLS. Jego Inter Miami awansował bowiem do finału Open Cup, w którym uczestniczą tylko zespoły ze Stanów Zjednoczonych. W półfinałowej rywalizacji po rzutach karnych wygrał z Cincinnati.

Był to półfinał rozgrywek, do którego Inter zakwalifikował się nie mając jeszcze w składzie Messiego ani posiłków z Barcelony w postaci Sergio Busquetsa i Jordiego Alby. Zespół z Florydy zaczynał rywalizację w 1/32 finału i sukcesywnie pokonywał kolejne szczeble pucharu. Dzisiaj po remisie 2:2 w regulaminowym czasie gry oraz 3:3 po dogrywce pokonał w półfinale ekipę z Cincinnati po serii rzutów karnych. 

Messi nie strzelił tym razem bramki, ale popisywał się pięknymi dośrodkowaniami do Leonardo Campani, który zdobył dublet w regulaminowym czasie gry i doprowadził do remisu, ponieważ Inter przegrywał 0:2. Drugą bramkę na wagę dogrywki Ekwadorczyk zdobył w siódmej doliczonej minucie do drugiej połowy. 

W dogrywce zespół Messiego wyszedł na prowadzenie po bramce Josefa Martineza, ale na sześć minut przed końcem wyrównał Yuya Kubo. W serii jedenastek lepsi okazali się goście z Florydy, a Messi wykorzystał pierwszy rzut karny dla swojego zespołu. W finale podopieczni Gerardo Martino zagrają z Houston Dynamo. 27 września Messi będzie miał więc szansę na kolejne trofeum.