"Zraniony" Nyck de Vries przerywa milczenie po odejściu z teamu AlphaTauri

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

"Zraniony" Nyck de Vries przerywa milczenie po odejściu z teamu AlphaTauri

Nyck de Vries podpisuje autografy dla fanów Formuły 1
Nyck de Vries podpisuje autografy dla fanów Formuły 1Reuters
Nyck de Vries (28 lat) mówił w środę o swojej krzywdzie z powodu utraty miejsca w AlphaTauri Formula One na rzecz Australijczyka Daniela Ricciardo (34 lata) po zaledwie 10 wyścigach i zanim miał szansę ścigać się w swoim domowym Grand Prix Holandii.

W zeszłym tygodniu został porzucony przez zespół Red Bull i zastąpiony przez ośmiokrotnego zwycięzcę Grand Prix Ricciardo, który pełnił rolę rezerwowego od czasu opuszczenia McLarena pod koniec ubiegłego roku.

"Oczywiście boli mnie, że szansa na F1, o której marzyłem od tak dawna, zakończyła się przedwcześnie" - napisał de Vries na Instagramie w swoim pierwszym publicznym komentarzu do zwolnienia.

"Ale życie nie jest celem, jest podróżą i czasami trzeba wybrać trudną drogę, aby dostać się tam, gdzie chcesz być".

"Jestem wdzięczny za nasze uprzywilejowane życie, dumny z naszej podróży i mojej rodziny. To tylko kolejne doświadczenie; idziemy dalej i czekamy na następny rozdział".

Komentarze pojawiły się dzień po tym, jak szef zespołu Red Bull, Christian Horner, przedstawił więcej szczegółów na temat decyzji o powrocie byłego zawodnika Red Bulla, Ricciardo, przed Grand Prix Węgier w Budapeszcie.

"Oczekiwania wobec niego (de Vriesa) były wysokie, ponieważ choć niedoświadczony w Formule 1, jest oczywiście bardzo doświadczonym kierowcą" - powiedział Horner o mistrzu Formuły E 2021 i mistrzu F2 2019.

"Myślę, że panowało ogólne wrażenie, że Nyck nie do końca trafia w sedno. A potem pojawiło się pytanie: 'Jakie są opcje, gdybyśmy mieli coś zmienić?'" - powiedział w podcaście F1 Nation.

Horner dodał, że test opon Ricciardo po Grand Prix Wielkiej Brytanii dostarczył przekonujących dowodów, a szef sportów motorowych Red Bulla, Helmut Marko, zadzwonił do de Vriesa, aby przekazać mu złe wieści.

"Wszystko wydarzyło się nieco szybciej niż się spodziewaliśmy, biorąc pod uwagę, że nie zakończyliśmy testu" - powiedział Horner.

"On (Marko) był tym, który go zwerbował i to on rozmawiał z Nyckiem na temat 11 okrążenia testu, jak sądzę".

Horner potwierdził, że nie chciał podpisywać kontraktu z de Vriesem.

"To nie jest młody kierowca... Po prostu nie widziałem, jak pasowałby do programu juniorskiego. To zawsze była prowizorka" - wyjaśnił.