Świetny mecz Huberta Hurkacza i pewny awans do ćwierćfinału turnieju ATP 500 w Bazylei

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Świetny mecz Huberta Hurkacza i pewny awans do ćwierćfinału turnieju ATP 500 w Bazylei

Hubert Hurkacz nie stracił jeszcze seta w Bazylei
Hubert Hurkacz nie stracił jeszcze seta w BazyleiAFP
Hubert Hurkacz potrzebował nieco ponad godzinę, żeby awansować do ćwierćfinału turnieju rangi ATP 500 w Bazylei. Jan-Lennard Struff nie był dziś w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić Polakowi, który wygrał to spotkanie 6:1; 6:4 i wciąż pozostaje w grze o udział w turnieju kończącym sezon.

Świetny set z chwilowym przestojem w wykonaniu Hurkacza

Hubert Hurkacz dobrze wszedł w mecz ze Struffem. Wygrał gema przy własnym podaniu, a następnie wykorzystał trzeciego break pointa i przełamał Niemca. Wtedy niespodziewanie sam przegrał serwis, nie zdobywając nawet punktu. 

Był te jednak chwilowy moment słabości Polaka w tym secie. Za moment znowu okazał się lepszy przy serwisie rywala, a sam wygrał gema do zera, co dało mu prowadzenie 4:1. Następne okazje na przełamanie pojawiły się już za moment. Niemiec obronił dwa break pointy, ale po dobrej akcji Huberta był trzecia szansa, która tym razem okazała się wykorzystana. Polak posłał return w sam narożnik kortu i serwował po wygranie seta. 

Hurkacz fenomenalnie serwował, zagrywał asy, a seta, który trwał zaledwie 26 minut, zakończył wygrywającym podaniem i wynikiem 6:1. 

Decydujące przełamanie na początku seta i pewne zwycięstwo

Druga partia zaczęła się dobrze dla Huberta, bo po zbyt długim uderzeniu Struffa pojawił się break point. Niemiec dobrze zaserwował, ale następnie jego wolej z forhendu zahaczył o siatkę, piłka nie zmieściła się w korcie i Polak objął prowadzenie 1:0. Hurkacz natomiast znakomicie czuł się przy wprowadzającej piłce, wygrał gema do zera i w świetnym stylu potwierdził przełamanie. 

Struff w kolejnym gemie ponownie miał problemy, ale po raz pierwszy zdołał wygrać własne podanie.  Na niewiele to się zdało w tamtym momencie, bo Hurkacz zaraz znowu odpowiedział bez straty punktu. 

Polak zagrał dobrze przy siatce, przypadkowo trafiając rywala, co  ponownie dało równowagę przy podaniu Niemca, a za moment po świetnym forhendzie był break point, ale ponownie Struff zdołał wyjść zwycięsko z tej sytuacji. Przy podaniu Polaka Niemiec zdołał wykonać dwie świetne akcje, ale było to za mało, żeby marzyć nawet o równowadze i wyszedł na prowadzenie 4:2. 

Jan-Lennard Struff wyraźnie poprawiał swoją grę, wygrał gładko swoje podanie, a przy gemie serwisowym Polaka wywierał na nim presję i doprowadził do równowagi. Wtedy jednak włączyła się najlepsza broń Hurkacza plus błąd Struffa i było już 5:3. 

Hubert prowadził 30-15, ale Niemiec doprowadził do stanu 5:4. Polak serwował po zwycięstwo w meczu nowymi piłkami. Polak znakomicie serwował, oddał rywalowi dwa punkt, a mecz zakończył się jego dobrym uderzeniem z forhendu i błędem rywala. Całe spotkanie trwało 67 minut. 

Hurkacz w ćwierćfinale zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Alex de Minaur – Tallon Greikspoor. Holender w parze z Robinem Hasse przegrał dziś w turnieju deblowym z duetem Hugo Nys i Jan Zieliński. 

Wynik meczu: 

Hubert Hurkacz (4) – Jan-Lennard Struff 6:1; 6:4.