Hurkacz dobrze wszedł w sezon na mączce, Choinski pokonany w dwóch setach

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Hurkacz dobrze wszedł w sezon na mączce, Choinski pokonany w dwóch setach
Zaktualizowany
Hurkacz dobrze wszedł w sezon na mączce, Choinski pokonany w dwóch setach
Hurkacz dobrze wszedł w sezon na mączce, Choinski pokonany w dwóch setachPRESS Millennium Estoril Open
Przed rokiem Hubert Hurkacz potknął się i odpadł już w pierwszym meczu na mączce w Estoril. Tym razem odrobił stratę w pierwszej partii, a w drugiej nie dał Janowi Choinskiemu szansy się dogonić i od zwycięstwa 7:6(5), 6:4 zaczyna występ w Portugalii.

Dotąd spotkali się tylko raz, na zielonym korcie Wimbledonu, i wówczas wrocławianin wygrał dość pewnie. Teraz Jan Choinski szansy upatrywał w tym, że Hubert Hurkacz nie jest – eufemizując – królem gry na mączce. Brytyjczyk o polskich korzeniach urodzony w Niemczech czuje się na tej nawierzchni znacznie lepiej, a dodatkowo zanotował bardzo solidne wejście w Estoril, gdzie ma na koncie już trzy wygrane mecze, wliczając kwalifikacje.

Odrabia stratę po wolnym starcie

Pierwsze gemy czwartkowego pojedynku były spokojne, choć potwierdziły, że Hurkacz portugalskiej mączki optymalnie nie czuje. Szybko zaliczył pierwszy błąd podwójny, zdarzały się znaczne auty. Mimo to w czwartym gemie jako pierwszy wywalczył break point. Choinski podanie obronił, szczególnie pewnie prezentując się w szybkiej grze przy siatce. Tak też doszedł do break pointa w kolejnym gemie, a że Hurkacz ponownie wyrzucił, brytyjski wieżowiec (196 cm) uzyskał przewagę.

Sam wydawał się nie do ruszenia, tymczasem w kolejnym gemie Hurkacza Choinski ponownie atakował. Był o tempo szybszy, dokonywał lepszych wyborów i wyszedł na 40:15. Tym razem Polak wziął głębszy oddech, obronił podanie i w 10. gemie ruszył do odrabiania strat. Choinski i jego trener mieli rację: wejście w sezon na mączce było dla Hurkacza trudne i na twardym korcie pewnie szybko przełamałby rywala. Błędy sprawiły, że dopiero za piątym razem rywal pod presją się pomylił i faworyt wrócił na 5:5

Prześledź mecz Choinski-Hurkacz punkt po punkcie

Ponieważ do końca seta nikt już gema nie oddał, nieuchronnie zbliżał się tie-break. W nim Choinski błyskawicznie uzyskał przewagę i równie szybko stracił ją błędem podwójnym, jednak wyszedł na 4-2 chwilę później. Świetny bekhend Hurkacza po linii odrobił stratę. Brytyjczyk brał challenge za challengem, zdradzając stres, który potwierdził wyrzuceniem piłki na wagę mini breaka i dwóch setboli Polaka. Pierwszą obronił, przy drugiej serwis faworyta nie dał szans.

Wynik i statystyki meczu Choinski-Hurkacz w Estoril
Wynik i statystyki meczu Choinski-Hurkacz w EstorilFlashscore / AFP / Profimedia

Odjazd w drugim secie

Po niełatwym wejściu w mecz wrocławianin zyskał na pewności siebie, a rywal jakby przeżywał fakt nieudanej próby wygrania pierwszej partii. W pierwszych gemach drugiego seta Choinski dotrzymywał kroku Polakowi i cieszył się wyższą precyzją od Hurkacza. 

W szóstym gemie jednak wyżej notowany zawodnik podkręcił tempo, wygrywając na sucho, by momentalnie zaatakować przy podaniu rywala. Jan co prawda miał precyzję, ale po stronie Hubiego była szybkość i, rosnąca z czasem, swoboda. Polak przełamał przy pierwszej okazji i na luzie wygrał ósmego gema, ponownie do zera. 

Brytyjczyk wygrał dziewiątego gema przy swoim podaniu, lecz musiał jeszcze przełamać Polaka serwującego na mecz. Przełamać po tym, jak w całym secie nie miał ani jednej okazji. Choinski punktował dzielnie i pomimo dwóch asów zatrzymał pierwszą piłkę meczową, a długim krosem wywalczył upragniony break point. Polak pod ścianą zrobił swoje, dwoma punktowymi serwisami odzyskując prowadzenie i kończąc mecz trzecim podaniem nie do przyjęcia dla Choinskiego. 

W ćwierćfinale rywalem Hiszpan

21-letni Hiszpan Pablo Llamas Ruiz (152. ATP) będzie ćwierćfinałowym rywalem Huberta Hurkacza. Jego pojedynek z rodakiem Davidem Jordą Sanchisem (329. ATP) zakończył się niedługo po meczu Polaka. Llamas Ruiz wygrał 7:6(2), 6:4.