Sobota była dniem szybko zdobytych goli. Najpierw w meczu Austrii ze Słowacją bramkarza już w 6. sekundzie pokonał Christoph Baumgartner, z kolei w spotkaniu rozgrywanym na Parc Olympique Lyonnais sekundę później fantastycznym trafieniem popisał się Florian Wirtz. Asystę zanotował Toni Kroos, który po wielu latach wrócił do kadry naszych zachodnich sąsiadów.
Podopieczni Didiera Deschampsa od razu ruszyli do odrabiania strat. W 20. minucie piłkę na skraju pola karnego przejął Marcus Thuram. Napastnik Interu zdecydował się na mocne uderzenie, które jednak przeleciało nad poprzeczką. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawej strony od Ousmana Dembele strzelał Kylian Mbappe, ale w tym przypadku futbolówka również minęła bramkę strzeżoną przez Marca-Andre ter Stegena.
W dalszej fazie rywalizacja wciąż toczyła się w dynamicznym tempie, jednak klarownych sytuacji brakowało. Przed przerwą bramkarz Barcelony musiał wykazać się po uderzeniu Dembele, z kolei po drugiej stronie boiska niecelny strzał oddał Joshua Kimmich.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się identycznie jak pierwsza - od gola dla reprezentacji Niemiec. Piłkę w szesnastce gospodarzy świetnie opanował Jamal Musiala, minął bramkarza, a następnie wyłożył ją Havertzowi, który z bliskiej odległości podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Zawodnicy Juliana Nagelsmanna dominowali już do końca meczu, tylko czasami pozwalając swoim rywalom na przedostatnie się w okolice własnego pola karnego. W końcówce spotkania po strzałach Maximiliana Mittelstadta i Deniza Undava przed utratą kolejnej bramki Trójkolorowych uratował Brice Samba.
Z kolei po niefortunnej interwencji Mittelstadta piłkę z linii bramkowej wybił Jonathan Tah. Ostatecznie Niemcy nie zdobyli już kolejnej bramki, ale i tak zanotowali przekonujące zwycięstwo z trudnym rywalem, w dodatku na jego terenie. W kolejnym teście 26. marca zmierzą się z równie silną Holandią.