Milan pozostaje na czwartym miejscu w tabeli z 57 punktami na koncie. Roma ma taki sam dorobek, ale zajmuje piąte miejsce, a za obiema ekipami jest Juventus, który w niedzielę zagra z Bologną.
Milan, który awansował do półfinału Ligi Mistrzów, a w zeszły weekend wrócił do czołowej czwórki po dwóch golach Rafaela Leao zdobytych u siebie w wygranym 2:0 meczu z Lecce, na ten moment nie potrafił wygrać w sześciu z ostatnich ośmiu meczów w lidze.
Roma, która w poniedziałek poniosła kosztowną porażkę z Atalantą 1:3, grała bez Paulo Dybali, który opuścił boisko w Bergamo z bólem kostki.
W przetrzebionej kontuzjami drużynie Jose Mourinho brakowało także obrońców Diego Llorente i Chrisa Smallinga oraz pomocnika Georginio Wijnalduma, którzy mają wrócić w połowie maja. Sezon zakończył się wcześniej dla prawego obrońcy Ricka Karsdorpa.
Jednak pech Romy na tym się nie skończył i Mourinho był zmuszony dokonać wczesnej zmiany, gdy Marash Kumbulla starł się w polu karnym z napastnikiem Milanu Olivierem Giroudem.
Milan zaczął ostrożnie w meczu, który był często przerywany faulami skutkującymi żółtymi kartkami. Tempo gry wzrastało jednak z każdą minutą pierwszej połowy, a podopieczni Stefano Piolego coraz bardziej wpychali Romę na własną połowę. Mieli przyzwoitą szansę około 30. minuty, ale Leao strzelił niecelnie.
Obrońcy Milanu, Davide Calabria i Fikayo Tomori, mieli jeszcze dwie szanse przed przerwą, ale obaj nie trafili w bramkę.
Akcja nasiliła się po przerwie, ale pomimo okazji z obu stron wyglądało na to, że gra zmierza do remisu.
Abraham dał jednak prowadzenie gospodarzom, uderzając po ziemi w lewy róg bramki, wywołując tym samym przedwczesne świętowanie u kibiców Romy. Chwilę później Saelemaekers wyrównał po dośrodkowaniu Rafaela Leao w pole karne. Dwa gole były jedynymi celnymi strzałami w meczu.
W środę Milan zmierzy się z drugim od końca Cremonese, a Roma uda się na mecz z Monzą.