"Rakiety" Ducati wciąż królują w MotoGP, a Honda i Yamaha zostają w tyle

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

"Rakiety" Ducati wciąż królują w MotoGP, a Honda i Yamaha zostają w tyle

Francesco Bagnaia z zespołu Ducati Lenovo w akcji podczas holenderskiego MotoGP
Francesco Bagnaia z zespołu Ducati Lenovo w akcji podczas holenderskiego MotoGPReuters
Po ośmiu rundach sezonu MotoGP 2023, zawodnicy na motocyklach Ducati wygrali siedem wyścigów, podkreślając dominację włoskiego konstruktora, który w końcu wyszedł z cienia swoich japońskich konkurentów.

Od 1975 roku Yamaha, Suzuki i Honda miały zawodników, którzy wygrywali mistrzostwa we wszystkich sezonach z wyjątkiem dwóch - kiedy Casey Stoner dominował w 2007 roku i w zeszłym roku, kiedy Francesco Bagnaia zniwelował 91-punktowy deficyt, aby zdobyć tytuł.

Przełomowy sezon Stonera na Ducati był postrzegany jako jednorazowy, ponieważ Yamaha i Honda szybko przywróciły dominację, ale mistrzostwo Bagnaia wydaje się być zmianą warty.

Rozpalone do czerwoności maszyny Desmosedici stanowią niemal połowę stawki, a zespoły satelickie - VR46, Gresini i Pramac - korzystają z motocykli włoskiego producenta.

Mike Trimby, który kieruje Międzynarodowym Stowarzyszeniem Zespołów Wyścigów Drogowych (IRTA), był zaniepokojony liczbą Ducati na starcie sezonu.

"Ducati wykonało świetną robotę, produkując motocykl... Teraz pokonują ich zespoły satelickie. Zespoły klientów pokonują zespoły fabryczne" - powiedział Trimby w marcu agencji Reuters.

"Miejmy nadzieję, że VR46 przejdzie do Yamahy w przyszłym roku, co nieco wyrówna sytuację. Ale nie można winić Ducati, jeśli mają najlepszy motocykl do pozyskiwania najlepszych klientów".

Zawodnik VR46 Marco Bezzecchi może mieć inne zdanie po znakomitym drugim sezonie w MotoGP, w którym walczy o mistrzostwo z fabrycznym zawodnikiem Ducati Bagnaią i Jorge Martinem z Pramaca.

Garaże Hondy i Yamahy są pełne ponurych twarzy, ponieważ walczą o dorównanie tempu Ducati, podczas gdy ich zawodnicy albo liżą rany po wielu wypadkach, albo są całkowicie wyłączeni z jazdy.

Aerodynamiczne pakiety Ducati były kluczem do ich odrodzenia, a Aprilia i KTM poszły w ich ślady, projektując motocykle z radykalnymi skrzydłami i dodatkami. Honda i Yamaha nie dopracowały jeszcze swoich rozwiązań.

"Rakieta"

Fabio Quartararo z Yamahy radził sobie słabo, a mistrz z 2021 roku zmagał się z kontuzjami i tylko raz w tym sezonie stanął na podium.

Nie przebierał w słowach, wyjaśniając przewagę Ducati.

"Trudno jest zachować spokój na prostych, gdy widzisz nadlatujący statek rakietowy" - powiedział Quartararo, gdy został łatwo wyprzedzony przez Lucę Mariniego z VR46 w Teksasie.

Marc Marquez z Hondy, sześciokrotny mistrz MotoGP, nie ukończył w tym roku żadnego wyścigu - albo się rozbił, albo nie startował z powodu kontuzji dłoni, kciuka, kostki i złamanego żebra.

30-latek rozbił się pięć razy w weekend poprzedzający Grand Prix Niemiec na swoim ukochanym torze Sachsenring, gdzie ma na koncie osiem zwycięstw w MotoGP, a następnie wycofał się przed wyścigiem. Później został uznany za niezdolnego do wyścigu w Assen.

Poza limitami

Marquez i Quartararo to dwaj najlepsi zawodnicy MotoGP, ale wina nie leży wyłącznie po ich stronie, ponieważ próbują jeździć poza limitami swoich maszyn.

"W piątek moja naturalna jazda była na miejscu i byłem drugi" - powiedział Marquez na torze Sachsenring.

"Problem polega na tym, że kiedy używasz swojej naturalnej jazdy, bardzo szybko osiągasz swój limit. Wtedy inni docierają do twojego limitu i go przekraczają, więc walczę".

Marquez musiał sięgnąć głęboko do swojej torby sztuczek, aby ustanowić szybkie czasy w soboty, wykorzystując strumienie powietrza swoich szybszych rywali, ale jego tempo wyścigowe w niedziele okazało się niewystarczające.

Jego zmagania doprowadziły wielu do spekulacji, że może rozstać się z Hondą po 11 latach spędzonych razem i pomimo jego zapewnień o "maksymalnym zaangażowaniu" do końca kontraktu w 2024 roku, szef zespołu Alberto Puig był bardziej bezpośredni.

"Mamy kontrakt, ale każda osoba może robić w życiu to, co chce" - powiedział Puig.

"Honda nie jest firmą, która chce mieć ludzi, którzy nie są szczęśliwi w Hondzie".