Max Verstappen na dobrej drodze do zapisania się w historii na torze Monza

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Max Verstappen na dobrej drodze do zapisania się w historii na torze Monza

Verstappen po zwycięstwie na torze Zandvoort
Verstappen po zwycięstwie na torze ZandvoortJOHN THYS/AFP
Max Verstappen jest o krok od ustanowienia nowego rekordu, przygotowując się do Grand Prix Włoch i robiąc kolejny krok w kierunku niemal nieuniknionego trzeciego z rzędu tytułu mistrza świata F1.

Dominujący Holender jest zdecydowanym faworytem do pobicia rekordu dziewięciu zwycięstw z rzędu w GP, który dzieli obecnie z czterokrotnym mistrzem świata Sebastianem Vettelem, po wyrównaniu wyniku Niemca w Zandvoort w ostatni weekend. Verstappen zachwycił armię lokalnych fanów podczas Grand Prix Holandii wspaniałym zwycięstwem w trudnych warunkach, które powiększyło jego przewagę w klasyfikacji kierowców nad kolegą z zespołu Red Bulla, Sergio Perezem, do 138 punktów.

Wygląda na to, że 25-latek pobije swoje własne rekordy zwycięstw i punktów w sezonie – odpowiednio 15 i 454, oba ustanowione w zeszłym roku. Może on pobić rekord zwycięstw w "Świątyni Prędkości", gdzie wygrał komfortowo w zeszłym sezonie, pomimo startu z siódmego pola startowego z powodu kary za wymianę jednostki napędowej.

Dyrektor techniczny Red Bulla Adrian Newey powiedział w środę Autosportowi, że Verstappen stał się "jednym z największych wszechczasów" po wygraniu 11 z 13 GP w tym sezonie i skutecznej rywalizacji o obronę tytułu. "Odkąd wygrał mistrzostwa w 21 roku, myślę, że zdjęło to z niego dużą presję, a jego jazda uległa poprawie" – powiedział Newey.

"Jest całkowicie nastrojony. Cechą Maxa, podobnie jak wszystkich świetnych kierowców, jest to, że czuje się, jakby jechał prawie automatycznie, co pozostawia mu całą moc, której potrzebuje, aby myśleć o wszystkim".

Red Bull nie ma w tym sezonie prawdziwych rywali, a najbliżej Verstappena jest weteran Fernando Alonso, który ma 171 punktów straty do lidera pomimo niezwykle imponującego sezonu. Alonso może nie mieć szans na zdobycie trzeciego tytułu mistrza świata, ale jego występ w Zandvoort sugeruje, że może być najlepszym kandydatem do powstrzymania Verstappena przed zdobyciem 12. zwycięstwa w sezonie.

Alonso na dobrej drodze

42-latek zabłysnął w Holandii, zdobywając drugie miejsce i swoje 7. podium w tym niezwykłym sezonie. Nie będzie musiał zmagać się z ulewą w północnych Włoszech, gdzie brutalna fala upałów i potężne burze ustąpiły miejsca przyjemnym temperaturom i słonecznemu niebu.

W miniony weekend ustanowił najszybsze okrążenie i powiedział swojemu ambitnemu zespołowi "wkrótce wygramy wyścig, jesteśmy coraz bliżej" po przekroczeniu linii 3,7 sekundy za Verstappenem. Drugie miejsce Alonso było pierwszym podium Astona Martina od czasu, gdy Hiszpan zajął drugie miejsce w Grand Prix Kanady w czerwcu, a dyrektor zespołu Mike Krack jest w pozytywnym nastroju przed Monzą.

"Po tych wszystkich podiach w pierwszej połowie sezonu, a potem kilku trudniejszych wyścigach, w końcu udało nam się zdobyć kolejne podium w bardzo trudny weekend, co jest świetne" – powiedział.

"Naprawdę chcemy starać się walczyć tak mocno, jak tylko możemy w tej bitwie i zobaczyć, gdzie skończymy na końcu. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Myślę, że zrobiliśmy mały krok w Spa, myślę, że zrobiliśmy kolejny tutaj, ale musimy to potwierdzić w kolejnych wyścigach".

Ferrari ma nadzieję na lepszy występ przed własną publicznością niż w miniony weekend, kiedy Carlos Sainz zajął piąte miejsce, a Charles Leclerc został zmuszony do wycofania się. Leclerc finiszował za Verstappenem z pole position na torze Monza w zeszłym roku po tym, jak został wyprzedzony w pit-stopie.