Maria Sakkari zalała się łzami. Greczyka załamana kolejnym odpadnięciem w 1. rundzie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Maria Sakkari zalała się łzami. Greczyka załamana kolejnym odpadnięciem w 1. rundzie

Maria Sakkari miała problemy w tegorocznych turniejach wielkoszlemowych
Maria Sakkari miała problemy w tegorocznych turniejach wielkoszlemowychAFP
Maria Sakkari po raz trzeci z rzędu odpadła w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego i zalała się łzami na konferencji prasowej po meczu. Przyznała, że gra w tenisa obecnie nie sprawia jej przyjemności i nie wie, co się dzieje. 

Maria Sakkari zmagania w turniejach wielkoszlemowych w 2023 roku rozpoczęła od 3. rundy Australian Open. Wtedy można było uznać to za słaby rezultat, bo przegrała tam z Lin Zhu, która była zdecydowanie niżej notowana. Nikt nie przypuszczał, że będzie to jej najlepszy tegoroczny wynik w turniejach najwyższej rangi. 

Zła passa rozpoczęła się na French Open, gdzie Greczynka miała sporo pecha, bo już w 1. rundzie trafiła na Karolinę Muchovą, która dotarła później do finału tej imprezy. Sakkari dzielnie walczyła, ale przegrała 6:7(5); 5:7. Bardziej musiał boleć ją występ na Wimbledonie, bo tam wygrała pierwszego seta z Martą Kostjuk 6:0, ale dwa kolejne przegrała 5:7; 2:6 i ponownie odpadała już na samym starcie imprezy. 

Teraz podchodziła do US Open z presją, żeby przełamać serię złych występów w turniejach wielkoszlemowych. Jej zadanie nie wydawało się przesadnie trudne, bo mierzyła się z Rebeką Masarovą, która zajmuje 71. miejsce w rankingu WTA. Obie tenisistki mierzyły się ze sobą podczas tegorocznego turnieju w Madrycie, gdzie Sakkari wygrała w trzech setach. 

Tego wyniku nie udało jej się powtórzyć w Nowym Jorku. Greczynka przegrała 4:6; 4:6 i po raz trzeci z rzędu odpadła w 1. rundzie turnieju wielkoszlemowego. Następnie pojawiła się na konferencji prasowej po tym spotkaniu i tam już nie wytrzymała. Maria zalała się łzami i tłumaczyła. 

"Może muszę zrobić sobie przerwę, cierpię na korcie". 

"Nie wiem, co się ze mną dzieje. Prowadziłam 4:1, nie grałam nic wielkiego, ale robiłam to, co musiałam. Byłam zdenerwowana, ale to nie tak, że mój umysł stał się pusty. Nie potrafię tego wyjaśnić" – przyznała tenisistka, która niedawno mogła świętować 100 tygodni z rzędu w TOP "10" rankingu WTA. 

"Zdecydowanie dwie poprzednie porażki odegrały pewną rolę, byłam bardzo zdenerwowana, nie wiem, co zrobię, naprawdę nie wiem". 

"Być może potrzebuję więcej czasu, żeby dotrzeć tam, gdzie chcę być. Na pewno nie pozostawiam tego przypadkowi i dlatego jestem smutna. Naprawdę czuję, że wkładam w to wiele wysiłku, zwłaszcza od strony psychologicznej. To nie jest tylko siedzenie i czekanie, aż wszystko się poprawi. Naprawdę nad tym pracuję i jestem pewna, że wybrałam właściwą osobę" – przyznała z ubolewaniem Sakkari. 

Maria Sakkari obecnie zajmuje 8. miejsce w rankingu WTA, ale po US Open może spaść w klasyfikacji. Greczynka miesiąc temu grała w finale turnieju w Waszyngtonie, gdzie przegrała z Coco Gauff. Wcześniej dotarła do półfinału zawodów rangi 1000 w Indian Wells i Madrycie. Tam dwukrotnie przegrywała z Aryną Sabalenką

Ten sezon nie stoi, więc wyłącznie pod znakiem porażek, jednak Sakkari nie wygrała żadnego turnieju rangi WTA od maja 2019 roku, mimo że przez cały 2023 rok znajduje się w czołowej "10" rankingu WTA. Kolejne tygodnie na pewno będą trudne dla Greczynki, która musi poukładać swoją grę. Sakkari łącznie grała w finałach ośmiu turnieju rangi WTA i tylko raz zdołała sięgnąć po trofeum.