Linette: Mogłam skończyć szybciej, ale takie mecze wzmacniają mentalnie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Linette: Mogłam skończyć szybciej, ale takie mecze wzmacniają mentalnie

Linette: Mogłam skończyć szybciej, ale takie mecze wzmacniają mentalnie
Linette: Mogłam skończyć szybciej, ale takie mecze wzmacniają mentalniePAP
Można było ten mecz rozstrzygnąć szybciej, ale z drugiej strony takie wygrane są bardzo budujące mentalnie – powiedziała Magda Linette po wygranej w czwartek w drugiej rundzie Wimbledonu z Czeszką Barborą Strycovą.

"Na pewno musiałyśmy się obie bardzo nabiegać, był to bardzo fizyczny mecz, Barbora zagrała bardzo dobrze, bardzo dobrze serwowała. Myślę, że miałam naprawdę strasznie dużo pecha w tym meczu, cały czas sobie powtarzałam, że jest to jeden wielki test. Mogło być krócej, mogło być szybciej, bo za każdym razem nie udawało mi się gdzieś zwiększyć przewagi, ale na pewno mentalnie jest to bardzo budujące" - powiedziała Linette na konferencji prasowej.

Polska tenisistka wygrała w trzech setach 6:4, 6:7, 6:3, ale mogła rozstrzygnąć mecz już w drugim, gdy miała piłkę meczową. Ostatecznie to Czeszka go wygrała, doprowadzając do trzeciego seta, który nie był już tak wyrównany. Nie zmienia to faktu, że cały mecz trwał aż 2 godz. 58 minut.

"Nie mogę sobie zarzucić zbyt wiele przy tej pierwszej piłce meczowej, wiadomo, że to trochę bolało, ale dla mnie ważne było, żeby jak najszybciej o tym zapomnieć i wyjść z dobrym nastawieniem na trzeciego seta" - mówiła Linette.

W trzeciej rundzie – już w piątek – Polka zmierzy się z reprezentantka Szwajcarii Belindą Bencic, z którą nigdy jeszcze nie grała. Linette powiedziała, że kilka meczów jej widziała, więc wie, czego się spodziewać. Przyznała też, że szkoda, że pogoda uniemożliwiła rozegranie jej meczu z Strycovą w środę, tak jak to było pierwotnie planowane, bo ten dzień odpoczynku by się przydał.