Czy Lech wyeliminuje Norwegów na własnym boisku? Wielka szansa dla polskiej piłki

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy Lech wyeliminuje Norwegów na własnym boisku? Wielka szansa dla polskiej piłki

Czy Lech wyeliminuje Norwegów na własnym boisku? Wielka szansa dla polskiej piłki
Czy Lech wyeliminuje Norwegów na własnym boisku? Wielka szansa dla polskiej piłkiProfimedia
Lech Poznań ostatni raz awansował do najlepszej szesnastki europejskich rozgrywek w sezonie 1993/1994. Pierwszy mecz z Bodo/Glimt daje jednak nadzieje sądzić, że Poznaniacy będą w stanie pokusić się o powtórzenie tego wyniku już dzisiejszego wieczora. Czy Norwegowie wrócą z Poznania na tarczy? Tego dowiemy się już około godziny 23:00!

Lech po remisie 0:0 z Bodo/Glimt w pierwszym meczu rundy pucharowej Ligi Konferencji Europy przegrał 1:2 ligowe spotkanie z Zagłębiem Lubin, co z pewnością delikatnie wybiło drużynę z Poznania z rytmu przed rewanżowym starciem z Norwegami. Warto jednak odnotować, że porażka z Zagłębiem była dla Lecha pierwszą przegraną w tym roku kalendarzowym, co może nastrajać optymistycznie przed spotkaniem z Bodo/Glimt.

Panujący mistrzowie Polski mają niewielkie szanse na obronę tytułu, gdyż tracą do lidera 13 punktów, ale doskonale radzą sobie w tym sezonie u siebie w europejskich rozgrywkach, w których pokonali m.in. Austrię Wiedeń i Villarreal różnicą trzech bramek.

Kolejorz chce wywalczyć sobie bilet do kolejnego etapu rozgrywek, lecz musi zachować przy tym ostrożność, ponieważ nie ma zbyt wielkiego doświadczenia w domowych meczach z norweskimi klubami, wygrywając jak dotąd jedno takie starcie, a drugie przegrywając.

Zeszłotygodniowe starcie z Lechem było pierwszym meczem Bodo/Glimt od połowy listopada, dlatego wicemistrzowie norweskiej Eliteserien z 2022 roku z ulgą przyjmują fakt, że jadą do Polski z szansami na powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu, jakim było dotarcie do ćwierćfinału LKE.

Bodo/Glimt dokona historycznego wyczynu?

Aby wywalczyć awans do kolejnej rundy, Bodo będzie musiało dokonać historycznego wyczynu, ponieważ jeszcze nigdy nie pokonało polskiego klubu w rozgrywkach UEFA, notując jak dotąd jeden remis i dwie porażki w starciach z ekipami z naszego kraju.

Norweski klub obejmował prowadzenie między 40. a 45. minutą meczu w dwóch z trzech wyjazdowych spotkań Ligi Europy w tym sezonie, dlatego obrońcy Lecha muszą być szczególnie ostrożni pod koniec 1. połowy.

Mecze na obcych, europejskich stadionach były ostatnio dosyć gorzkim doświadczeniem dla zawodników zza koła podbiegunowego, ponieważ nie wygrali żadnego wyjazdowego spotkania w europejskich pucharach od czasu pokonania Celtiku na tym samym etapie LKE w zeszłym sezonie. Nie mamy nic przeciwko, aby dzisiaj seria meczów bez wygranej w delegacji została przez Bodo/Glimt podtrzymana!